Ariana dla WS | Blogger | X X

sobota, 9 października 2021

[Inne] - Top 20 ciekawie wykonanych openingów

Gdy sprawa dotyczy openingów lub endingów bywam wybredna, a zarazem zdarza się, że lubię te utwory, co większość naszej powiększającej się społeczności. Jednak wszystko zależy od wokalisty, zespołu, czy też rodzaju piosenki - ja preferuję te dynamiczne, często krzyczące, czyli zdecydowanie rockowe. To mnie kupuje. Lecz rzadko, naprawdę rzadko się zdarza, żeby graficzne wykonanie op/ed przykuwało moją uwagę, czy też zachwycało. A gdy jeszcze współgra połączenie: piosenka i interesująco zaprezentowana animacja - jestem wówczas w niebie. Dlatego dzisiaj chciałam zaprezentować krótką listę tych openingów, których wykonanie uznaję za najciekawsze, najładniejsze i niezwykle oryginalne.

20. "Hikari Are" BURNOUT SYNDROMES

Zatem zaczynając od końca, co wcale nie znaczy, że jest to najgorsze miejsce, postanowiłam umieścić opening z Haikyuu, a dokładniej z trzeciego sezonu. Dużo tutaj robi metaforyczne prezentowanie dwóch drużyn, nasze Karasuno jako kruki oraz Shiratorizawa, a dokładniej Ushijima, jako dominujący orzeł. Zacięta walka oraz teoretycznie coś niemożliwego do pokonania dla zwykłych kruków - to wszystko da się wyczytać z samej historii przedstawionej w utworze. Oczywiście mamy tutaj chwyty z poprzednich openingów, gdzie prezentowani są nasi główni bohaterowie oraz to, jakie pozycje na boisku zajmują - atakujący, rozgrywający, przyjmujący oraz libero. Wszystko jest schludne i dopracowane. Za najciekawsze sceny uważam: po pierwsze moment, gdy oko Ushijimy i Hinaty nakładają się na siebie, zaś po drugie, gdy piłka upada na boisku usuwając ciemność, która przybiera postać wzlatujących kruków - cu-dow-ne.



19. "Welcome to Chaos" (K)NoW_NAME

Zapomnijmy o tych wszystkich openingach o gotowaniu w Shokugeki no Souma i skupmy na robieniu pierożków gyoza w Dorohedoro. Niby coś zwyczajnego i prostego, jednak jest to tak misternie, atrakcyjnie, a nawet psychodelicznie pokazane, że mimowolnie widz nie potrafi się oderwać. Ponadto jest dziwnie, tak jak dziwna jest sama seria. Różowe coś w masce biegające za karaluchem, Nikaido psychopatycznie krojąca mięso oraz powielony Kaiman, który na początku i końcu spada w przepaść, gdzie robi się z niego miazga. D z i w n i e, ale fajnie!



18. "Identity" Kiro Akiyama

Jakoś specjalnie nie jestem fanką pierwszego openingu Yakusoku no Neverland, ale gdy nadszedł drugi sezon, gdzie z jednej strony jakość historii znacząco spadła, to proporcjonalnie do tego skoczył wizualnie opening. Nie brakuje tutaj metafor związanych z przeciwnościami, które zależą od punktu widzenia człowieka i demona. Chociażby kwestia jedzenia, gdzie widzimy, jak ludzie jedzą martwe zające, a po chwili mamy ten sam obraz ze strony demonów, które będą konsumować martwe dzieci. Do tego pojawia się tu całkiem optymistyczny dający nadzieję akcent, jest nim scena, gdzie najpierw dzieci w mundurkach odchodzą od Emmy, zostają automatycznie stracone, a później mamy tę samą scenerię tylko tym razem Emma zyskuje sprzymierzeńców i tych, którzy chcą zostać uratowani. Wiele można odczytać z tego utworu i właściwie doceniam także fakt wprowadzenia klamry - zaczyna się zegarkiem i kończy nim. Kolejna metafora ciekawa do interpretacji.



17. "Flyers" BRADIO

Pamiętam te czasy, gdy dopiero co raczkowałam w świecie anime oraz mangi i kiedy wychodziło Death Parade niezwykle atrakcyjny wydawał mi się wówczas opening. Bardzo pozytywny z tanecznymi pląsami, którego nigdy nie chciało się pomijać. W porównaniu z dramatyczną historią, wprowadzał wytchnienie, a także dzięki niemu jakoś tak inaczej patrzyło się na całą serię, bo jeśli faktycznie między tymi dramatycznymi odcinkami bohaterowie ot tak sobie tańcują, popijają wino oraz zajmują zwykłymi sprawami - to jest to informacja zmieniająca całkowicie klimat anime. Dużo się dzieje w tym openingu i nie da się ukryć, że samemu ma się ochotę śpiewać i tańczyć z bohaterami.



16. "STEAL!!" SPARK!!SOUND!!SHOW!!

Kolory. Chodzi tu głównie o neonowe kolory nakładane na postaci oraz sposób prezentowania bohaterów - schludnie, elegancko i właściwie tylko z openingu możemy dowiedzieć się co nieco o ich przeszłości, przyszłości, czy też specjalizacjach. I właściwie przy tym utworze nie ma nic więcej, choc bez wątpienia wyróżnia się na tle innych.



15. "shadowgraph" MYTH & ROID

Nie będę kłamać, że op z Boogiepop wa Warawanai przekonał mnie nade wszystko swoją estetyką, lecz prócz tego elementu pojawia się również historia, jaką ze sobą przekazuje. Wydarzenia pokazane w utworze balansują na granicy jawy a snu, jest tam wiele koszmaru, ale też nie brakuje obrońcy, który te złe sny trzyma z dala od głównej bohaterki. Miło też widzieć, że tekst piosenki wpasowuje się w kolejne sceny z openingu i tym samym obydwa oddają całe sedno serii. Do moich ulubionych momentów zaliczam: scenę z lustrami oraz pocałunek.



14. "Velonica" Aqua Timez/ "Ranbu no Melody" SID

Nie byłabym sobą, gdybym nie dała w tym zestawieniu op z Bleacha. A z tej racji, że pojawia się tam wiele ciekawie skonstruowanych utworów wyróżniłam dwa na raz. Co mi się najbardziej podoba w ich wykonaniu? Prezentowanie bohaterów. Jeśli znacie Black Clover (które także zabłyśnie na tej liście), to pewnie kojarzycie, że pojawiają się tam zabawy z cieniem i kolorami przy pokazywaniu poszczególnych postaci, ale niewiele osób pamięta, że podobny zabieg był wykonywany wcześniej, właśnie w Bleachu. Widać to szczególnie w początku "Velonica". Wygląda to przegenialnie! Zaś co się tyczy "Ranbu no Melody" jest tam bardziej dynamicznie i to przeskakiwanie między bohaterami zdecydowanie prezentuje się płynniej oraz piękniej. Dodatkowo zachwyca mnie zabieg ukazania początkowo miejsc, w których pozornie nic się nie dzieje, ale po chwili są niewielkie poruszenia świadczące o odbywającej się walce niewidocznej dla przeciętnych ludzi. 



13. "Wild Side" ALI

To jest chyba najoczywistszy wybór. Wystarczy przyjrzeć się tej oryginalnej formie przedstawienia bohaterów, która przypomina mi o starych bajkach puszczanych niegdyś w telewizji (chociażby Miś Uszatek). W op Beastarsa mamy maskotki i przypuszczam, że każdy ruch fotografowano tutaj klatka po klatce. Do tego mamy zaprezentowaną ciekawą historię między drapieżnikiem a ofiarą oraz między instynktem a uczuciami, czyli to wszystko, co oglądamy w anime.



12. "Bye bye Yesterday" 3-nen E-gumi Utatan

Ansatsu Kyoushitsu wyróżnia się tym, że każdy opening śpiewany jest przez kilku przedstawicieli klasy 3E, czyli przez seiyuu podkładających im głosy. I zasadniczo każdy utwór jest niesamowicie odegrany i zrealizowany, jednak ten, co mnie najbardziej zachwycił, pojawia się dopiero w drugim sezonie jako drugi op. Zaprezentowano w nim odliczanie dni do końca wszystkiego, co jest interesującym zabiegiem a zarazem przykrym, zważywszy, że wszyscy widzowie przeczuwają, co się wydarzy po upłynięciu dni. Prócz tego bardzo przypadło mi do gustu nakładanie na siebie dwóch obrazów jednocześnie. Pokazuje to różne oblicza uczniów oraz w późniejszym etapie łączy ze sobą przeszłość z teraźniejszością. A skoro tyle się przeszło z tymi bohaterami i tyle ich problemów poznało, to takie nakładające się na siebie obrazy są niezwykle emocjonalne.



11. "Uragiriri nno Yuuyake" Theatre Brook

Zarówno Baccano jak i Durarara mają specyficzny sposób prezentowania openingów - zawsze jest w nich podróżowanie po danym miejscu oraz napotykanie po drodze kolejnych bohaterów, którzy zostają nam przedstawieni z imienia i nazwiska. Poza tym widać, kto z kim ma jakiś kontakt, co właściwie pomaga później w uporządkowaniu sobie informacji o relacjach. Utwory zawsze są dynamiczne i często mają zabawne akcenty.



10. "What's up, People!" Maximum the Hormone

Jak tu się nie zachwycać nad drugim openingiem do Death Note'a, kiedy tak wiele się w nim dzieje i pod względem formy oferuje klimatyczną dawkę szaleństwa? Te kolory, psychodeliczne obrazy i działania niektórych bohaterów oraz sama dynamika zaprezentowana na początku, idealnie komponuje się z piosenką. Zaś gdy następuję zwolnienie i już nie ma tego darcia oraz krzyków, otrzymujemy fascynujące sceny zasadzania się na głównego bohatera. To, że z ukrycia obserwuje go tak wiele osób i że powoli zbliża się do ostatecznego nemezis, potęguje napięcie, które dosłownie wybucha na końcu. I w sumie nie da się tego oglądać ze spokojem. Jest tu taka dawka energii, że nawet pomimo tylu lat od obejrzenia, dalej jestem pod ogromnym wrażeniem tego op.



9. "Unravel" Ling Tosite Sigure

Wszyscy oczywiście znamy albo rozpoznajemy, ponieważ swego czasu Tokyo Ghoul był najlepszym openingiem w świecie anime. Wciąż pamiętam, jak na konwentach próbowano go śpiewać bez fałszowania i jak świetnie wszyscy się przy tym bawili. Pod względem graficznym i ukazywanej historii nie jest jakoś wybitnie nadzwyczajny, ale spodobał mi się motyw prezentowania dwóch twarzy, który wpasowuje się w tematykę serii. Twarz ludzka i twarz ghoula - ciągła walka w szukaniu złotego środka, by pogodzić te obie strony. Do tego nie da się niedocenic tego nagłego pęknięcia szklanej tafli i nawarstwienia kolorów za plecami dwóch głównych bohaterek - po prostu piękne.



8. "Gospel of the Throttle" Minutes Til Midnight

Wiadomym jest, że Kohta Hirano ma niezwykle specyficzną kreskę i zasadniczo nie ma szans, by nie rozpoznać jego dzieł, jakimi są: Hellsing oraz Drifters. Studio, które zekranizowało tę drugą serię całkiem interesująco poszło w surowo rysowany opening. Większość scen wygląda jak jedne z pierwszych rysunków, które nie zostały jeszcze dopracowane i w pełni zaanimowane, co nadaje utworowi klimatu. Wśród bardziej dynamicznych scen, otrzymujemy również ilustracje bohaterów tym razem dopracowane co do szczegółu. Zdecydowanie jeden z bardziej wyróżniających się op na tej liście.



7. "Boku no Sensou" Shinsei Kamattechan

Tytuł piosenki zdecydowanie dopasowany do tematyki Shingeki no Kyojin: The Final Season oraz do wydarzeń rozegranych w op. Dużo militarnych akcentów, mnóstwo barwnych wybuchów i elementów kojarzących się z wojną. Niby wszystko proste, ale widziałam już tyle filmików interpretujących tak wiele nieoczywistych na pierwszy rzut oka fragmentów, że ten utwór okazuje się o wiele bardziej złożony i metaforyczny. Chociażby obłok chmury prezentujący przez kilka sekund zarys diabła, który stworzył pakt z Ymir, pierwszą posiadaczką mocy Tytanów. Aż jestem ciekawa, co nam pokażą w ostatnim sezonie!



6. "Out of control" Nothing's Carved in Stone

Mówiąc szczerze, w drugim op z Psycho Pass szczególnie urzekły mnie kolory i dynamika kolejnych scen. Nie jest to tak neonowe i estetyczne jak Akudama Drive, ale zdecydowanie bardziej przemawiają tutaj do mnie poszczególne sceny. Przykładowo ta pierwsza z teoretycznie martwym Kougamim, który po chwili strzela do widza albo gdy Akane i Kougami celują do Makishimy, mając w głowach zupełnie inne wartości albo też ten moment, kiedy wszyscy dążą w tą samą stronę i jedynie bohater wyłamuje się, idąc w przeciwną. Po raz kolejny jest tu wiele głębszego odczytania, które doceniam. Oglądając takie openingi zawsze przypominam sobie motywacje postaci oraz znaczące wydarzenia, dzięki którym emocjonowałam się podczas oglądania anime.



5. "Kyouki Chinden" Yousei Teikoku

W sumie sam pomysł na stworzenie tego posta narodził się wraz z trzecim openingiem do Mirai Nikki. Co tu dużo gadać - urzekły mnie te kadry z twarzami bohaterów, gdy co sekundę ich ręce się przemieszczają, pokazując kolejne postacie. Ponadto połączenie szarości, z krwią i sepią wygląda fantastycznie, zwłaszcza gdy są kadry ze śmierciami poszczególnych bohaterów. Bardzo artystyczne i przyciągające uwagę. 



4. "Guess Who is Back" Kumi Koda

Przy Bleachu wspominałam o cieniowaniu, które równie umiejętnie wychodzi w wielu openingach Black Clover. Zabawa kontrastami, czernią i bielą oraz nagłymi pojawieniami się kolorów nadaje utworom estetyki. Cudownie są tutaj prezentowane także zaklęcia oraz efekty związane z wodą.



3. "Enigmatic Feeling" Ling Tosite Sigure

I po raz drugi na tej liście pojawia się Ling Tosite Sigure i po raz drugi opening z Psycho Passa, tylko tym razem z drugiego sezonu. Zważając na to, że kontynuacja okazała się dla głównej bohaterki ciężkim psychologicznym orzechem do zgryzienia, twórcy postanowili to odzwierciedlić także w muzycznym utworze. "Enigmatic Feeling" jest psychodeliczne, niezrównoważone i pierwszy raz spotkałam tutaj zabieg zaciętej płyty (powtarzających się momentów, które szybko ulegają zaskakującym zmianom). Po raz kolejny utwór mający wiele do interpretacji, a także cieszący oczy kolorystycznymi zmianami.



2. "99" MOB CHOIR

Jeśli chodzi o utwory szalone, dynamiczne i przepełnione największym absurdem, to na szczycie ich wszystkich zawsze będę stawiać opening z "Mob Psycho". Przecież każdy przedstawiony tutaj szczegół jest tak ciekawy w oglądaniu, że za każdym innym podejściem, widz skupia się zawsze na czymś innym. Jest kolorowo, zabawnie i nie brakuje ogromnej dawki szaleństwa. Szczególne upodobanie znalazłam sobie w scenie rozpoczynającej się od brokuła, gdy on kolejno zmienia się w różne rzeczy oraz osoby. Utwór zapewnia wiele swobody w formie i widać, że scenarzyści musieli nieźle się przy nim bawić.



1. "Vivid Vice" Who-ya Extended

Możliwe, że było to dosyć oczywiste, ale musiałam dać drugi opening Jujutsu Kaisen na pierwszym zaszczytnym miejscu. Należy się, zważywszy, że w każdym drobnym szczególe utwór jest graficznie dopracowany i zahacza o artystyczne arcydzieło. Przyjrzyjcie się oświetleniu, kroplom deszczu i tej pękającej bańce - cudowności. Ponadto dynamika walki, piękne oczy Gojou i ten ostatni fragment z gitarą cofającą wszystko w czasie. Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem i raczej przez dłuższy czas nie wyjdę z zachwytu.



A Wy jakie openingi uważacie za ciekawie wykonane?

4 komentarze:

  1. Nie znam wszystkich opisywanych przez Ciebie OP, ale OP z Psycho-Pass, Unrevel - bezsprzecznie fenomenalne.
    Niestety po czasie często zapominam, jak wyglądały animacje i co OP prezentowały w warstwie wizualnej i zostają ze mną tylko piosenki ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenki same w sobie są fenomenalne i zdecydowanie zostają dłużej niż warstwa wizualna :D U mnie to jest tak, że sporo ich odsłuchuję na YT, więc mimowolnie oglądam także non stop ich graficzne wykonanie, dlatego łatwiej mi się przyglądać szczegółom :3

      Usuń
  2. Kiedyś nie omijałam żadnego openingu ani endingu, zwłaszcza, jeśli zawierały nutki, które wpadały mi w ucho. Obecnie przewijam wszystkie, bo tyle razy natknęłam się w nich na spoilery, że to aż głowa mała. Czasem jeszcze jak oglądam sama zostawiam pierwszy nowy, żeby przesłuchać piosenkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety też mnie to boli jak w openingach spoilerują przyszłe wydarzenia, najczęściej dzieje się to w shounenach :/

      Usuń