Ariana dla WS | Blogger | X X

poniedziałek, 30 grudnia 2019

[Inne] - Podsumowanie sezonu jesiennego 2019

Zanim oficjalnie zakończymy ten niezbyt przyjazny rok, należy też ostatecznie rozprawić się z sezonem jesiennym, który powitał nas wieloma kontynuacjami, ale też sprezentował kilka ciekawych nowości. Bez przeciągania, zapraszam do ostatniego tegorocznego podsumowania!

Najlepsze anime
Według Powie [Shirokami-sama]: Honzuki no Gekokujou 

Na początku byłam pewna, że uroki Beastars będą działać na mnie do samego końca i w ostateczności to właśnie ta seria otrzyma miano najlepszej. A tu taka niespodzianka! Bez wahania zwycięzcą okazało się dla mnie Honzuki no Gekokujou. Isekai przemieszany z okruchami życia, skupiający się nade wszystko nad maniaczką książek, która jako pięciolatka próbuje w tych trudnych, średniowiecznych okolicznościach stworzyć własne książki. Od podstaw. Widziałam już wcześniej potencjał w mandze, a anime jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu - Honzuki no Gekokujou jest genialne. A ten geniusz tkwi w szczegółach - zaprezentowanie realiów świata, skupienie na przeciętnych życiach przeciętnych ludzi, którzy parają się kupiectwem lub rzemiosłem (nie jakieś tam walki z potworami lub Władcami Demonów) oraz proste działania (robótki ręczne, różne próby tworzenia książek) Maine, które można uznać w tym świecie za nowatorskie. Bawiłam się przednio i co tydzień wyczekiwałam nowego odcinka. Można też rzec, że nawet niezbyt atrakcyjna kreska nie sprawiła mi zawodu. Wśród tych wszystkich shounenów, romansów i oklepanych isekaiów Honzuki no Gekokujou okazał się powiewem świeżości.

Najsłabsze anime
Według Powie [Shirokami-sama]: Mugen no Juunin: Immortal

Ostatnio samurajskie klimaty stały się jednym z moich ulubionych gatunków, dlatego nie dziwota, że jakieś tam oczekiwania względem Ostrza Nieśmiertelnego miałam. W końcu druga adaptacja mangi, świeższa, nowsza, a skoro druga to znaczy, że coś w tej historii musi być specjalnego. I początek naprawdę nie był zły. Pierwsze odcinki prezentowały coś krwawego, chaotycznego, dziwnego i zahaczającego o ohydę. Od razu odnosiło się wrażenie, że seria jest skierowana do starszych odbiorców. Jednak im dalej wchodzimy w ten las... Cóż, po prostu wpadamy w rutynę, gdzie każdy odcinek pokazuje nowego przeciwnika naszych bohaterów oraz walkę nieśmiertelnego z przeciwnikiem. I tak w kółko i w kółko, że aż po pięciu odcinkach staje się to nużące, a cały ten mroczny klimat przekształca się powoli w zwykłego bitewnego shounena. Z ohydą i krwawą masakrą, ale dalej bitewnego shounena. Wątpię, żeby czymś mnie tutaj zaskoczono i czas pokaże, czy dalej będę brnęła w te dwadzieścia parę odcinków, czy niedługo porzucę. Pewnie to drugie.

Najlepszy opening
Według Powie [Shirokami-sama]: Beastars

Jak zapowiadałam na fb, tak nic się pod tym względem nie zmieniło. Beastars jest pewnym zwycięzcą w tej kategorii głównie za ciekawie wykonany utwór, który zachwyca od pierwszych sekund swymi jazzowymi rytmami. Nie da się ukryć, że sama graficzna odsłona również wyróżnia się na tle innych utworów i przedstawia sedno relacji między Legosim a Haru. Poza tym nie da się zignorować, że równie ciekawymi piosenkami są Dark Crow (drugi OP z Vinland Sagi) wykonany przez Man With a Mission oraz Survive of Vision (utwór początkowy z Mugen no Juunin: Immortal).

"Wild Side" by Ali

Najlepszy bohater
Według Powie [Shirokami-sama]: Askeladd

Tak właściwie miałam w planach, by w tej kategorii obsadzić Maine z Honzuki no Gekokujou. Bystra, zaradna, ambitna, ze smykałką do interesów zreinarnowana kobieta, która w każdym odcinku dawała wszystkim popalić. Jednak kiedy już wpisywałam jej imię, zaraz mi się przypomniał dupek z Vinland Sagi - Askeladd, który w zasadzie w drugiej połowie anime zaczął pokazywać swoje prawdziwe oblicze, niekoniecznie pozytywne. Lecz właśnie to jest fascynujące w tej postaci - Askeladd nie jest protagonistą, nie czyni nic dobrego i zawsze gra na własną korzyść. Egoista, wyrachowany morderca, sprytny strateg i wyborny przywódca nieufający nikomu. W prawdziwym życiu takich antagonistów się nienawidzi, ale na ekranie widz czuje do niego pokręcony szacunek. Tym bardziej, kiedy dogłębnie pozna się jego historię. To on jest tą najbardziej złożoną postacią. Najciekawszą, najbardziej tajemniczą i realistyczną. Nie żaden Thorfinn, którego pragnienie zemsty okazało się czymś śmiesznym w porównaniu do zemsty Askeladd. Dlatego na tę chwilę "Pokryty w popiole" wydaje mi się najlepszym, co ukazano w Vinland Sadze.

Najbardziej irytujący bohater
Według Powie [Shirokami-sama]: Dziewczyny z OreSuki

Ha! A teraz wszyscy zwolennicy haremówek i słodkich dziewczyn obrzucą mnie kamieniami. Ale swego zdania nie zmienię! Wszystkie bohaterki, co do jednej, były i będą irytujące. Amen. Nie dość, że płytkie, egoistyczne, trudne do zrozumienia, wpadające w typowe szablony i z niewiadomego powodu zauroczone wrednym protagonistą. Oczywiście każda z nich ma swoje indywidualne denerwujące cechy lub działania, które powodują chęć sięgnięcia po scyzoryk, lecz rozdrabniać się nad głupotą wszystkich - nie będę! Wystarczy obejrzeć pierwsze odcinki, by zrozumieć tkwiący w nich problem.

Najsłabsza grafika
Według Powie [Shirokami-sama]: Mairimashita! Iruma-kun

Chyba po raz pierwszy znalazłam się w sytuacji, gdzie miałam na świeżo porównanie mangi oraz anime i tak szczerze powiedziawszy - bardzo mi się to nie spodobało. Tak, teraz pojęłam te wszelkie narzekania, że anime nie równa się z mangą. I choć wcześniej również natykałam się na serie, w których anime wychodziło blado w porównaniu z oryginałem, to jednak aż tak mnie to nie bolało jak w przypadku Mairimashita! Iruma-kun. Rozdziały w mandze i pokazane tam sceny są zdecydowanie dynamiczne, dlatego kiedy ogląda się anime odnosi się wrażenie, że wszystko jest spowolnione i niepotrzebnie przeciągane oraz naciągane. Tła są jakieś puste, kolorystycznie zbyt jaskrawo i nie da się ukryć, że scenarzyści dodają niepotrzebnie jakieś zapchaj-dziury-sceny. Oj, ciężko się ogląda...
To ja rzucająca pogardą do grafiki

Podsumowanie
Według Powie [Shirokami-sama]:

W tym sezonie naprawdę niewiele zdarzyło się zachwytów. Owszem, doceniam fakt pojawienia się kontynuacji moich ulubionych serii, zwłaszcza Chihayafuru, której się nie spodziewałam. Jednak w przypadku Shokugeki no Souma zauważyłam, że powoli przestają mnie bawić jedzeniowe pojedynki, których wyniki da się przewidzieć. Zawód sprawił mi także Mugen no Juunin: Immortal popadając w coraz większą powtarzalność oraz Mairimashita! Iruma kun, gdzie nad grafiką można popłakać. Nie jestem też przekonana do Ahiru no Sora, koszykówce z bandą łobuzów, w której zamiast grać wolą się bić... ale skoro przed nami pięćdziesiąt odcinków to moooże coś się tutaj rozwinie w lepszym kierunku. Za najciekawszą komedię romantyczną uznaję OreSuki, chociaż jak widać bohaterki nie mają mojego poparcia. Jednak co by tu nie narzekać - dobrze się tę głupią komedię oglądało. Podobny zapał podczas seansu pojawił się przy Houkago Saikoro Club, anime o planszówkach zapewniających wiele frajdy. Zdecydowanie największymi niespodziankami i czarnymi końmi okazały się: Beastars oraz Honzuki no Gekokujou, których kontynuacji oczekuję z niecierpliwością. Poza tym miło było nareszcie zakończyć Doktora Kamienia oraz Vinland Sagę - serie wyjątkowo oryginalne i bez dwóch zdań genialne. Zaś największy żal mam do studia odpowiedzialnego za Babylon, które zrobiło długą przerwę po bodajże siódmym odcinku. Szkoda, bo może coś by się w tym podsumowaniu zmieniło. Ogólnie sezon jesienny 2019 uznaję za niezbyt specjalny. Pojawiło się kilka ciekawych anime, ale większość z tego była po prostu miłymi zapychaczami czasu. Bez większych emocji i doznań. Łudzę się, że przyszły sezon pokaże się ze znacznie lepszej strony.

Obejrzane/oglądane serie:
  • Honzuki no Gekokujou 9/10
  • Vinland Saga 8/10
  • Dr. Stone 8/10
  • Beastars 7/10
  • Chihayafuru 3 7/10
  • Babylon 6/10
  • Houkago Saikoro Club 6/10
  • Ore wo Suki nano wa Omae dake ka yo 6/10
  • Shokugeki no Soma: Shin no Sara 6/10
  • Mairimashita Iruma-kun 6/10
  • Ahiru no Sora 5/10
  • Mugen no Juunin: Immortal 5/10

A Wy? Co w tym sezonie obejrzeliście?

2 komentarze:

  1. Podsumowanie mojego roku z anime: obejrzałam pierwszy sezon Ao No Exorcist i praktycznie całe Wakfu :D Jakoś nie umiem się wciągnąć (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszalałaś XD
      Może w przyszłym roku najdzie cię wena na oglądanie :D
      Pierwsze słyszę o Wakfu >< (Trzeba się temu bliżej przyjrzeć)

      Usuń