Kończy się lato, co oznacza dla nas koniec wesołego i spokojnego odpoczynku. Teraz będziemy musiały wrócić na uczelnię i znowu pilnie się uczyć, ale zanim to nastąpi, jeszcze przedstawimy wam nasze wrażenia z sezonuj letniego!
Najlepsze anime
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Tsurezure Children
To jest pierwszy raz, kiedy w podsumowaniu sezonu jako najlepsze anime wybrałam dwunasto minutową serię. I to komedię romantyczną! Pewnie wszyscy oczekiwali, że będę się zachwycać nad cudownością Kakegurui, ale jak już mówiłam przy pierwszych wrażeniach: Kakegurui wydaje się słabe w porównaniu z Kaijim, a gdybym nie porównywała, to i tak stwierdziłabym: że jest zbyt przewidywalne i nie aż tak ekscytujące jak mogłoby się wydawać. Lecz skupmy się na zwycięzcy, anime, które podbiło moje serce, Tsurezure Children. Niby grafika słaba - tak samo muzyka - fabuła oparta na schematach, ale to, co mnie zaskoczyło to znajdujący się tu bohaterowie, którzy zmagają się z miłosnymi historiami i przerabiają schematy w coś nadzwyczajnego. Parodiowego. Śmiałam się przy każdym odcinku, kibicowałam poszczególnym postaciom i byłam wielokrotnie zaskakiwana przebiegiem wydarzeń, które pokazywało jak nieporadni albo uparci są niektórzy z bohaterów. Mimo że pojawiło się ich tak wielu, to nie miałam problemu z identyfikowaniem każdego z osobna. Wiedziałam, jakie problemy mają i jacy są z charakteru i u każdego znajdowałam coś, co sprawiało, że czułam do nich sympatię. Tsurezure Children jest naprawdę cudowną i wyjątkową serią, która zasługuje na uwagę każdego. Oglądało się wspaniale i żałuję, że odcinki trwały jedynie te nieszczęsne dwanaście minut. Nic tylko czekać na drugi sezon.
Według Puchie [Jellyfish-chan]: ?
W moim przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana. Zdecydowanie nie zgadzam się z Powie, ba! Nie jestem w stanie wybrać jakiegoś anime, które mogłabym bez wyrzutów sumienia określić mianem najlepszego. Oglądając różne serie w tym sezonie, wiele razy miałam pozytywne odczucia. Myślałam sobie o danej produkcji "to będzie naprawdę dobre". Niestety każda jedna seria w pewnym momencie przechodziła załamanie z którego już się nie podniosła. Co za tym idzie, wszystkie anime sezonu letniego (jakie obejrzałam) plasują się dla mnie jako co najwyżej przeciętne.
Najsłabsze anime
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Jigoku Shoujo: Yoi no Togu
Jigoku Shoujo - czyli przykład serii, która wraz z każdym sezonem jest coraz gorsza, ale producenci i tak odgrzewają ten stary, już niesmaczny kotlet. Oczywiście proszę się nie zrażać, jeśli ktoś w ogóle nie widział ani odcinka tego anime. Pierwszy sezon jest cudny, dobrze się ogląda, bo jest mroczny, napięty klimat. Jednak gorzej jest z kolejnymi dwoma. Osobiście przedarłam się z trudem przez drugi sezon, który wydał mi się absurdalnie śmieszny i porzuciłam trzeci, który po prostu był już totalną głupotą. Lecz co mnie podkusiło, by zajrzeć do czwartego? Może wizja tego, że ma być tylko dwanaście epizodów? A może to, że podobno miały być przypomniane wydarzenia z zeszłych sezonów i popchnięta nowa historia? Co by to nie było, zaczęłam seans z bardzo krytycznym nastawieniem i, naprawdę, starałam się być cierpliwą. Ale się nie da, kiedy twórcy stawiają tym razem na same naciągane patologie, które zamiast wywoływać w widzu współczucie, dostarczają jedynie śmiech i zażenowanie. Tak, najnowsze Jigoku Shoujo to żenada! Tego się nie da oglądać. Tu się można tylko męczyć i płakać krwią, bo jest tak beznadziejnie, że tego słowa należycie nie oddadzą. Nie ma dawnego mrocznego klimatu, nie ma respektu do głównej bohaterki, nie ma żadnych niespodzianek. Pozostała żenada.
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Konbini Kareshi
Dawno, ale to dawno nie widziałam żadnej produkcji, która byłaby tak potwornie nudna, jak Konbini Kareshi. Człowiek cierpiący na bezsenność śmiało może potraktować tę serię jako doskonały lek. Na próżno szukać tutaj czegokolwiek ciekawego. Interesujące postacie? W życiu! Sami bezpłciowi, nieciekawi bohaterowie, którzy nie prezentują sobą nic nowego. Fascynujące zdarzenia? Znowu nie! Akcja jest rozwleczona, dialogi suche, a fabuła do bólu typowa. Grafika jest średnia, a wręcz graniczy ze słabą. Muzyka z kolei jest totalnie niedopasowana do wydarzeń.
Pierwotnie zamierzałam obejrzeć to anime do końca i napisać na Animaniaczkach niepochlebną recenzję. Niestety nie dałam rady wytrzymać więcej niż sześć odcinków. W połowie produkcji porzuciłam ją, bo najprawdopodobniej umarłabym z nudów.
Najlepszy opening
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Boku no Hero Academia 2nd Season
Trochę mi zajęło wybranie takiego OP z sezonu letniego, które wciąż słucham z wniebowzięciem i które sprawiło, że mój duch nadal drży z ekscytacji, słysząc pierwsze brzdąknięcia. Przyznaję, że Kakegurui ze swoim "Deal with Devil" jest cudowne, podobnie Ballroom e Youkoso, w którym pierwszych słów nie da się nie wyśpiewywać. Prócz tego, co może wydać się dziwne, uwielbiam intro do Aho Girl śpiewane przez znakomitą angelę. Z kontynuacji z sezonu wiosennego polubiłam drugi opek z Re:Creators i oczywiście: Boku no Hero Academia. Amazarashi. No jak tu nie kochać tego wspaniałego głosu wokalisty? Jak tu nie wykrzykiwać: ''Sora ni Utaeba!"? Jak tu pozostać obojętnym, gdy słucha się tak genialny utwór? Bez dwóch zdań Moja Akademia Bohaterów wygrywa tym openingiem.
"Sora ni Utaeba" by amazarashi
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Kakegurui
To anime musiało się gdzieś pojawić w tym rankingu. Mimo wszystko ta produkcja była na językach wszystkich widzów anime, którzy na bieżąco śledzą nowe produkcje. Kakegurui miało swoje plusy i minusy na wszystkich płaszczyznach. Mi jednak najbardziej przypadł do gustu opening, który został bardzo ciekawie do brany do serii, szybko wpada w ucho, a do tego jest ładnie wykonany graficznie. Na wyróżnienie zasługuje także fajnie dobrany opening z Gamers!.
"Deal with the Devil" by Tia
Najlepszy ending
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Kakegurui
Czyli to, do czego nie trzeba było się zmuszać, żeby odsłuchać do końca i z przyjemnością. Przyznaję, że uroczo wykonane są endingi z Shingeki no Bahamut: Virgin Soul oraz Boku no Hero Academia, które pokazują alternatywne rzeczywistości tych serii. I głównie z tego względu darzę je ogromną sympatią, bo są pokazane z pomysłem. Lecz jeśli chodzi o wokal i sam w sobie utwór to najbardziej przypodobałam sobie ciągle odsłuchiwany ed z Kakegurui. Kit z tym, że Yumeko idzie dziarskim krokiem jak pani świata i robi marynarkowy striptiz, bardziej mi chodzi o tekst piosenki i to jak idealnie wpasował się w klimat serii. To było cudowne zwieńczenie każdego odcinka, tym bardziej że utwór dwa razy dosłownie wybucha emocjami. Niesamowicie się go odsłuchuje.
"LAYon-theLINE" by D-selections
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Nana Maru San Batsu
Długo zastanawiałam się, jaka produkcja zasługuje na wyróżnienie w tej kategorii. Słuchałam endingów wszystkich produkcji, jakie obejrzałam, ale ostatecznie to utwór w wykonaniu Baby Raids okazał się być tym, który skradł moje serce. Sam początek od razu zachęca do dalszego słuchania, a melodia wpada w ucho.
"໐໐໐໐໐" by Baby Raids JAPAN
Najlepszy bohater
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Jabami Yumeko
Choć same Kakegurui jest dla mnie serią zwyczajnie dobrą, bez żadnych fajerwerków, to jednak jestem w stanie docenić bohaterów. Po dwunastu odcinkach żadna postać nie została psychologicznie pogłębiona i za bardzo nie znamy ich przeszłości oraz motywów działań (mówię o głównych heroinach). Jednak po samym stosunku do hazardu jestem w stanie stwierdzić, że Jabami Yumeko jest najbardziej intrygującą bohaterką sezonu. Dziewczyna, która gra tylko po to, żeby grać. Nie martwi się pieniędzmi czy przegraną na grube miliony. Jest uzależnioną od hazardu cwaniarą a zarazem chodzącą niewinnością. Raz zachowuje się jak niczego nieświadoma panienka, a innym razem, w sytuacjach hazardowych, potrafi zmienić się w zdolną manipulantkę. Błyskotliwa, sprytna i wyrachowana. Yumeko jest typem postaci, która potrafi zaskoczyć widza i zyskać jego sympatię. Tym bardziej, że cała jej osoba jest owiana tajemnicą i każdy się zastanawia: Co jest z nią nie tak? Dlaczego taka się stała? Jakie sekrety skrywa? Niesamowita heroina, która nawet przegrywając, pokazuje że to ona panuje nad sytuacją. I nawet zaburzona psychicznie przewodnicząca nie jest w stanie jej przebić. Mam nadzieję, że w mandze pokazują więcej na jej temat i uzasadniają jej zachowanie.
Do wyróżnionych postaci zaliczam:
- Masafumi Akagi z Tsurezure Children - dziwny przewodniczący, który rozbraja swoją szczerością
- Kiyoharu Hyoudou z Ballroom e Youkoso - bo jest wspaniałym, utalentowanym bohaterem, który zasługuje na główną rolę w czymkolwiek
- Kousuke Ooshiba z Hitorijime My Hero - super przystojny nauczyciel, który wygląda jak syn Izayi i Shizuo, i jako sposób nauczania dodatkowego wybrał sobie spuszczanie łomotu chuliganom
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Kiyotaka Ayanokouji
Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e miało moim zdaniem spory potencjał. Niestety został on niewykorzystany przez twórców, jednak na ten temat więcej przeczytacie w recenzji tego anime. Niemniej ciekawą stałą, która nie traciła na jakości przez dwanaście odcinków była postać Kiyotaki. Ten chłopak zdawał się być najbardziej przemyślaną postacią w całej serii: wzbudzał zainteresowanie widza, nie odkrywał wszystkich kart, napędzał fabułę, a do tego ostatecznie potrafił zaskoczyć. Prawdopodobnie tylko ze względu na niego mam nadzieję, że produkcja będzie kontynuowana. Chciałabym w końcu poznać jego historię, ponieważ śmiało można powiedzieć, że jest to dość nieprzewidywalna persona.
Najbardziej irytujący bohater
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Tomoki Sakai i Youichi Fujitani
O tym, że Dive!! jest anime złym na wielu płaszczyznach przeczytacie na Animaniaczkach już wkrótce. Oglądając to anime miałam problem wybrać tylko jedną postać, która wybitnie działałaby mi na nerwy. Potrzebowałam zaprezentować wam ten oto duet, bowiem oni sprawiali, że miałam ochotę uderzyć głową o ścianę (i to nielekko). Obydwoje byli denerwujący ze swoimi zachowaniami. Miałam ochotę nimi potrząsnąć, ponieważ wartości, którymi kierowali się w życiu były mocno zachwiane. I to całkowicie bezpodstawnie! Nie sposób znaleźć u tej dwójki jakieś zalety. Możliwe, że są one głęboko zakamuflowane pod stosem wad, które u widza budziły szczerą niechęć.
Najlepsza grafika
Według Powie [Ognista strzała-sama]: Ballroom e Youkoso
Ha ha! Zapewne nikt się tego nie spodziewał, że jako najlepszą grafikę mogę wybrać Ballroom e Youkoso (oczywiście sarkazm). No, ale cóż poradzić, kiedy jestem zachwycona tymi densami, sylwetkami, twarzkami oraz bajecznymi oczami z falującymi rzęsami (bo grube rzęsy zdobywają moje serce)! Nieważne typowe potknięcia, wydłużone szyje czy CGI postaci w tle. Ballroom ma przepiękną kreskę i bardzo charakterystyczną, choć niektórzy mówią, że podobną do Haikyuu. Sama w sobie jest śliczna i nie widzę dla niej konkurencji.
Najsłabsza grafika
Według Puchie [Jellyfish-chan]: Tsurezure Children
Wiem, że dla Powie jest to najlepsze anime sezonu, ale nikt mi nie wmówi, że grafika prezentowana przez twórców w tej produkcji jest niesamowita. Została ona mocno uproszczona, co nie jest nowością, biorąc pod uwagę, że to dwunastominutowa seria. Takie krótkie anime zazwyczaj mają łopatologiczną kreskę. W tym przypadku było podobnie. Uproszczono, wręcz zminimalizowano tła, animacja wiele razy leżała i kwiczała, graficzne wykonanie również nie było zachwycające, a same proporcje też wiele razy były zachwiane.
Podsumowanie
Według Powie [Ognista strzała-sama]:
Niby miało być ciekawie, niby wiele serii, które miało się oglądać bez wytchnienia i z wielkim oczekiwaniem, ale okazało się, że było średnio. Średnio do bólu. Do największych zaskoczeń sezonu letniego zaliczam: Aho Girl oraz Tsurezure Children - dwunastominutowe serie, które śmieszyły i na które szczerze, niecierpliwie się czekało. Zawód natomiast sprawiły mi animce: Jigoku Shoujo oraz Jihan no Shihaisha. Zdecydowanie ich nie polecam (o Yami Shibai już nic nie mówię). Przeciętnie wyszło z Hitorijime My Hero, które w porównaniu do Yuri on Ice! pod względem wątku romantycznego było zasadniczo słabe, ale co się dziwić - raczej nic już nie przebije gejów na lodzie. Kakegurui jak i Made in Abyss okazały się ciekawe i warte uwagi, szczególnie to drugie.
Nie ukrywam, że zawiodłam się na tym sezonie, ale znowu pozostaje mi nadzieja, że przyszły będzie o wiele lepszy. Oby.
- Aho Girl
- Ballroom e Youkoso
- Boku no Hero Academia 2nd Season
- Hitorijime My Hero
- Jigoku Shoujo: Yoi no Togi
- Kakegurui
- Made in Abyss
- Mahoutsukai no Yome: Hoshi Matsu Hito OVA
- Re:Creators
- Shingeki no Bahamut: Virgin Soul
- Tsurezure Children
- Yami Shibai 5th Season
Według Puchie [Jellyfish-chan]:
W tym sezonie było sporo serii, które dało się oglądać. Niestety wiele z tych produkcji były miłe do oglądania zaledwie z początku. W pewnym momencie (wspomniałam o tym wcześniej) przechodziły jakiś dziwaczny kryzys, który sprawiał, że produkcja traciła na jakości. Zauważyłam to w przypadku Kakegurui, Gamers! oraz Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e. Wszystkie te serie miały potencjał, jednak został on w połowie zatracony na rzecz przewidywalnych zdarzeń i absurdów. Mimo to nie mogę narzekać, większość tych serii dostarczyła mi jakiejś rozrywki.
- Ballroom e Youkoso
- Boruto: Naruto Next Generation
- Dive!!
- Gamers!
- Kakegurui
- Konbini Kareshi
- Nana Maru San Batsu
- Shingeki no Bahamut: Virgin Soul
- Tsurezure Children
- Youkoso Jitsuryoku Shijou Shugi no Kyoushitsu e (TV)
To teraz pozwolicie, że wynotuję serie "do obejrzenia" których jeszcze na liście nie mam. Dzięki! :3
OdpowiedzUsuń~SORA NO UTAEBAAA~~! <3 ^^
A proszę, proszę, zawsze do usług :3
UsuńSORA NI U TA E BAAAAA!!!
Podziwiam osoby, które ogarniają dane sezony, ja jak sobie 1 anime z danego sezonu skończę to daje sobie medal za życiowe ogarnięcie, a co dopiero jakbym miała pamiętać o 2 czy 3 seriach na raz do oglądania XD
OdpowiedzUsuńTylko jedno na sezon?! O.O A czasem tyle wspaniałości się trafia! Ale rozumiem, że później nadrabiasz ;) Co oglądałaś w tym sezonie?
Usuń