TYTUŁ: Ghost Hunt
ROK: 2006-2007
STUDIO: J.C.Staff
STUDIO: J.C.Staff
LICZBA ODCINKÓW: 25
GATUNEK: Horror, Tajemnice, Supernatural, Shoujo
OPIS SERII:
Tabliczka Ouji. Krwawa Mary. Medium. Mroczne rytuały... To wszystko sprowadza się do kontaktowania się z istotami nadprzyrodzonymi, jakimi są - duchy. Czy to chęć rozmowy z niedawno zmarłym bliskim, czy zabawa w kto kogo przestraszy, czy po prostu odkrywanie nowych rzeczy i przekonywanie się na własnej skórze, że zjawy nie istnieją - są to główne przyczyny, które pchają nas do skontaktowania się z duchami. W przypadku Mai i jej przyjaciółek, zabawa polega na opowiedzeniu sobie trzech strasznych historii, przy czym po zgaszeniu świec, podobno ma się ukazać dodatkowa osoba, która niekoniecznie jest człowiekiem... I tak się dzieje. W szkolnej klasie zjawia się niespodziewanie nieznajomy mężczyzna, który nie dość, że nie jest duchem to po pewnym czasie okazuje się członkiem agencji zajmującej się rozprawianiem z istotami nadprzyrodzonymi i właśnie w tym czasie zajmuje się sprawą starej szkoły położonej przy liceum. Przez zbieg okoliczności, a dokładniej przez nieuwagę i wścibstwo, Mai zostaje asystentką nieznajomego i od tej pory starają się wspólnie rozwiązywać dziwne przypadki nawiedzające miejsca w Japonii...
FABUŁA:
Ogólnie nie spodziewałam się, że to anime będzie jakieś wystrzałowe i przerażające, sądziłam, że skoro jest jedną ze starszych serii, to nie będzie niczego takiego, co wywoła u mnie gęsią skórkę lub wymusi paniczny pisk z przerażenia - jak bardzo się myliłam! Mimo tego, że pierwsza i może również druga sprawa, które rozwiązują bohaterowie nie jest aż tak straszna, to później mroczny klimat i napięcie zaczynają osaczać widza, wręcz paraliżować, ponieważ z każdą kolejną akcją jest poważniej, trudniej i przede wszystkim dramatycznie (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Według mnie każdy przypadek był interesujący i przedstawiał oryginalną historię, przy której widz się nie nudzi. Do tego dochodzą jeszcze elementy osobiste związane z historią bohaterów, czy ich problemami, dzięki czemu postaci jak i seria stają się dla nas bliższe i bardziej złożone.
Pomimo tego, że kwalifikuje się tę serię jako horror, to nie brakuje tutaj także wątków humorystycznych, przede wszystkim za sprawą Mai (jej głupoty), Naru (jego narcystycznego podejścia) i ich przekomarzań. Jeśli chodzi o jakieś miłosne zagrania, to wiadomo, że nasza głupiutka bohaterka musiała zakochać się we wrednym dupku (tak, mowa o Naru), ale na szczęście nie było to przytłaczające, tylko jako miły dodatek w tle.
Zatem ogromną zaletą Ghost Hunt jest to, że fabuła nie jest płaska; przypadki z duchami są różnorodne, ciekawe i nie zawsze oczywiste do rozwiązania (dzięki temu widz może trochę pogłówkować i wybuchać euforią kiedy uda mu się odgadnąć sprawę przed bohaterami), klimat jest przepełniony napięciem i mrokiem oraz nie brakuje tutaj oryginalności pod względem innych serii.
BOHATEROWIE:
Zaczynając od Mai to jest ona postacią, których zazwyczaj się nie lubi. NIE! Przepraszam, chciałam powiedzieć, że ich się nie cierpi! Głupia, zawsze pakująca się w kłopoty, idiotka, niezdara, nie potrafiąca myśleć logicznie, no po prostu takie denerwujące coś! Ale miała też swoje momenty przebłysku intelektu, była zabawna i potrafiła czasem dopiec Naru. Owszem, w większości irytowała, lecz miała swoje pięć minut w których jakoś się wykazywała. Co się tyczy, Kazuyi Shibuyi (Naru - słodkie przezwisko nadane przez Mai; skrót od narcystycznego) to uchodzi za bisha z wrednym charakterkiem, który nigdy - przenigdy! - się nie uśmiecha. Dodatkowo jest jedną z najbardziej tajemniczych osób i do końca nie jest pewne jakie sekrety skrywa. Ogólnie polubiłam go za sarkastyczne uwagi i dogryzanie Mai.
Oczywiście, w anime jest znacznie więcej postaci, które również uczestniczą w przepędzaniu duchów. Mamy przykładowo Johna Browna - katolickiego księdza, który jest rozbrajający; Masako - medium, rywalizujące z Mai o uwagę Naru; Lina - pomocnika Naru, równie wrednego jak jego pracodawca; Ayako - wkurzający typ baby, która zawsze wie co robi; oraz Bou-san - mnicha, który bardziej przypominał mi takiego wujaszka rockmana.
Każdy z bohaterów jest wyjątkowy, ma swoje wady, zalety oraz historie, dzięki czemu urozmaica to anime.
GRAFIKA:
Cóż... Kreska jakoś specjalnie nie zachwyca, ale nie ma się co dziwić jak na 2006 rok. Najważniejsze jest to, że dzięki takiemu przyciemnionemu obrazowi oraz prostej grafice, mroczny klimat utrzymuje się, a poczucie niepokoju wzrasta.
MUZYKA:
Oj, tak, muzyka zasługuje na pochwałę, bo jest idealnie dobrana do tematyki serii. Ścieżkę dźwiękową Ghost Hunt odsłuchuję na okrągło i nigdy nie jest mi dość. Chociaż oprawa graficzna OP & ED nie jest jakoś wybitna, to jako sama muzyka (zero śpiewu, czyste granie) jest perfekcyjnym wstępem i zakończeniem odcinków. Nigdy nie pomijałam, tylko odsłuchiwałam do końca.
PODSUMOWANIE:
Najlepszą porą na oglądanie tego anime są ciche wieczory, bo wtedy całkowicie można się zagłębić w historię i klimat. Osobiście, bardzo pozytywnie oceniam Ghost Hunt, bo spełnił swoją rolę i nabawił mnie czasem o dreszcze na skórze i strach (pisków przerażenia jednak się nie doczekałam), oraz przewyższył moje oczekiwania, bo sądziłam, że będzie nudno, a okazało się, że każdy z odcinków wciągał mnie coraz bardziej i bardziej, przez co w błyskawicznym tempie skończyłam. Polecam serdecznie i radzę się nie zniechęcać przez główną heroinę czy lekko przynudnawą pierwszą sprawę. Ghost Hunt zapewni dobre wrażenia.
OCENA:
Ocena fabuły: 8
Ocena bohaterów: 7
Ocena grafiki: 7
Ocena muzyki: 10
Ocena ogólna: 8
Idealnie wpada w moje klimaty, więc na pewno obejrzę :3
OdpowiedzUsuńOglądałam bardzo dawno temu i ostatnio w sumie chodził mi po głowie rewatch, bo serię bardzo lubię, a Twoja recenzja już zupełnie przekonała mnie do ponownego obejrzenia tego tytułu. Na pewno warto będzie sobie przypomnieć tę historię. xD
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nakłaniam nawet do rewatcha :D Sama w przyszłości planuję ponowne obejrzenie, bo ten mroczny klimat i historie są warte ponownego poznawania :3
UsuńRecenzja całkowicie przekonała mnie do obejrzenia tego anime! Już ląduje na mojej liście, żebym przypadkiem nie zapomniała o tym tytule. ^w^
OdpowiedzUsuńPamiętaj, żeby oglądać wieczorami! Klimat trzeba zachować :3
UsuńPostać Mai zdecydowanie zniechęca, jednak reszta brzmi całkiem nieźle (ciekawi mnie zwłaszcza oprawa muzyczna), więc myślę, że dam tej serii szansę, najlepiej wieczorami. :D
OdpowiedzUsuńMuzyka to majstersztyk w tej serii, szczerze mówiąc najlepszy element. Dopiero później jest fabuła i bohaterowie :D
Usuń