Ariana dla WS | Blogger | X X

niedziela, 3 stycznia 2021

[Inne] - Podsumowanie sezonu jesiennego 2020

Końcówka roku bardzo mile nas zaskoczyła seriami, przy których widz nie miał prawa się nudzić. Od shounena przepełnionego klątwami, przez dramatyczne okruchy życia z piękną czarownicą, aż do siedmiu przestępców siejących postrach w przyszłości i jednego geniusza zbrodni wstrząsającego posadami XIX wiecznej Anglii. Było w czym wybierać, dlatego z satysfakcją podsumujmy ostatni sezon 2020 roku.

Najlepsze anime

Akudama Drive

Wyjątkowo w tym sezonie w pierwszych wrażeniach typowałam do miana najlepszej serii aż cztery anime: Akudama Drive, Majo no Tabitabi, Jujutsu Kaisen oraz Yuukoku no Moriarty. Jujutsu Kaisen ciężko mi oceniać jako całość z tej racji, że zostało nam do końca jeszcze dwanaście epizodów, lecz bez wątpienia jest to jeden z lepszych shounenów, na jaki ostatnimi czasy mogłam trafić. Majo no Tabitabi ma kilka mocnych odcinków i ogólnie spędziłam przyjemne chwile z Elainą, jednak jako całość nie plasuje się aż tak dobrze. I największy dylemat miałam właśnie między Moriartym a Akudama Drive. Dwie historie z mocnym przestępczym akcentem. I zasadniczo zwycięstwo powędrowało do Akudama Drive głównie ze względu na bycie skończoną serią. Pokochałam tę siódemkę rozrabiaków oraz ich niebagatelne wyczyny i z wielkim smutkiem obserwowałam ich dalsze losy. Owszem, twórcy trochę zawalili każąc im biegać od punktu A do punktu B i tak w kółko, ale jest to jedyny mankament, jaki tutaj wyłapałam. A to wszystko dlatego, że sam świat, pomysł na fabułę, niesamowicie barwna grafika oraz charyzmatyczne postaci działają tu dobrze oraz do samego końca fascynują. Szkoda, że tak mało dowiedzieliśmy się o bohaterach (mówię o ich przeszłości), ale sam rozwój Oszustki trochę nam to zrekompensował. Serię w ogóle nie planowałam oglądać, lecz gdy już z ciekawości zerknęłam na pierwszy odcinek - doszczętnie przepadłam. Jedna z ciekawszych historii. Dużo potencjału. Mnóstwo ubawu. Akudame Drive trzeba zobaczyć!

Najsłabsze anime

Mahouka Koukou no Rettousei: Raihousha-hen

W tym przypadku wybór był prosty. 100-man no Inochi no Ue ni Ore wa Tatteiru jako nijakie dzieło z nijakimi bohaterami mogłoby zająć niniejsze podium, jednak największe rozczarowanie przeżyłam podczas oglądania Mahouka Koukou no Rettousei: Raihousha-hen. Bo czy nie jest tak, że jak już dostaniemy kontynuację serii, którą się wcześniej wychwalało, i ta kontynuacja okazuje się kompletnym niewypałem, to ten zawód nie wydaje się większy? Z góry zaznaczę, że nie byłam w stanie przebrnąć do końca drugiego sezonu. Zanudziłam się już przy pierwszych dwóch odcinkach! Wątek wampira okazał się nie aż tak interesujący jak oczekiwałam. Sama akcja została poprowadzona w mało ciekawy sposób i nawet bohaterowie nie byli w stanie mnie tu zatrzymać. Nawet wspaniały Tatsuya! Odniosłam wrażenie, że bardziej się tu skupiono na fanserwisie niż na urozmaiceniu arcu w taki sposób, by był znacznie przystępniejszy dla widza. Możliwe że kiedyś do tego wrócę, a jeśli już to zrobię, będę przewijała do przodu, byleby jak najszybciej to skończyć. Ech... Taki zmarnowany potencjał...

Najlepszy opening

Akudama Drive

Opening z Akudamy Drive mimo swej chaotyczności, niezrozumiałości i bezsensowności idealnie wpasowuje się w charakter całej serii. Jest dynamiczny, badassowy i na tyle rytmiczny, że mimowolnie wpada w ucho. Do tego samo graficzne wykonanie jest na tyle estetyczne oraz ciekawe, że tego konkretnego op nigdy się nie pomija. Miło też, że w pewnym momencie wprowadzają w nim drobne zmiany. Poza tym chciałabym wyróżnić jeszcze dwa utwory - po pierwsze "Needle Knot" od THE PINBALLS (Ikebukuro West Gate Park), których mieliśmy okazję usłyszeć również w op od Ito Junji: Collection. Wokalista ma niesamowicie charakterystyczny głos <3 A po drugie "Dying Wish" od Tasuku Hatanaka (Yuukoku no Moriarty), seiyuu znanego z roli Kaminariego (BNHA) i jest to tak idealnie pasująca piosenka do fabuły, że umieram z zachwytu!

"STEAL!!" by SPARK!!SOUND!!SHOW!!



Najlepszy ending

Jujutsu Kaisen

No przepraszam bardzo, ale tutaj liczy się jedynie "LOST IN PARADISE" w wykonaniu ALIEGO, którego słyszeliśmy już w openingu do Beastars. Niesamowicie dźwięczny głos, dobra nutka, ciekawie skonstruowana grafika i te tańce bohaterów - cudo!

"LOST IN PARADISE" by ALI ft. AKLO



Najlepszy bohater

William James Moriarty

Ja i dobrze skonstruowani antagoniści bardzo się lubimy. Zwłaszcza, gdy "ci źli" mają dobrą motywację, świetnie napisaną historię i bezlitosne metody, by dotrzeć do upragnionego celu. Moriarty w istocie jest jednym z najbardziej znanych antagonistów. "Nemezis Sherlocka Holmesa", tak się go kojarzy, lecz postawienie go w roli głównego bohatera całkowicie oddaje honor tej postaci. Prezentuje go jako kogoś bardziej złożonego i wyrywa go z tej głupiej etykietki "nemezis Sherlocka". Moriarty pragnie sprawiedliwości, a dokładniej równouprawnienia między klasami społecznymi i żeby to osiągnąć, musi obrać ścieżkę antagonisty. I jest to tak genialnie zaprezentowane, że w pełni zakochałam się w jego strategiach, geniuszu, zimnej krwi, jaką potrafi zachować podczas zbrodni oraz umiejętnej manipulacji, która potrafi zmylić nawet Holmesa. Z całym szacunkiem do mojego nowego husbanda, Gojo Satoru z Jujutsu Kaisen, ale Moriarty na tę chwilę jest najlepiej skonstruowaną postacią.



Najbardziej irytujący bohater

Nana Hiiragi

Cóż, znalazło się sporo "ziółek", które zalazły mi za skórę i trzymały się jej przez cały sezon. Chociażby taka Satoko z Higurashi, dziewczynka co rusz wkurzająca swoimi dziecinnymi zagrywkami, oraz z jakiegoś niewyjaśnionego mi do tej pory powodu Nobara z Jujutsu Kaisen. Co zabawne zapewne dla większości taką wisienką na torcie jest Hina z Kamisama ni Natta Hi, która wielu widzów denerwowała swoimi krzykami, wtykaniem się gdzie tylko mogła, wymądrzaniem i zachowywaniem jak naburmuszony bachor. Jednak jakby na to nie patrzeć - mnie to nie ruszało. Ba! Nawet darzę ją cieniem sympatii. Zaś najbardziej potępiam Nanę z Munou na Nana. Główną antagonistkę serii, która była kreowana na nowego Kirę, ale jej pobudki do samego końca nie dorównywały poczynaniom bohatera z Death Note. Nana jest niesympatyczna, często przerysowana i wydaje się nieumiejętna w posługiwaniu się mózgiem - niby taka elokwentna, lecz w rezultacie nie widzi, że została zmanipulowana i że jej działania są zwykłym mordem, a nie ratowaniem ludzkości. Boli mnie również, że pojawiło się tyle okazji, by ją zdemaskować/zabić, a do tej pory nic z tego nie wyszło. Ech...

Najlepsza grafika

Jujutsu Kaisen/Akudama Drive

W rezultacie nie potrafię się zdecydować! Ponieważ Jujutsu Kaisen w wykonaniu MAPPY jest bardzo estetycznie wypadającą serią, której nie brakuje niesamowicie zaprezentowanych walk, dynamiki, mimiki postaci oraz wizualnych szaleństw. Cechuje je nade wszystko: schludność oraz piękno. Zaś z drugiej strony mamy Akudama Drive w wykonaniu Studia Pierrot, które bawi się niebiesko-czerwonym cieniowaniem oraz wyróżnia zadbaną kreską z leksza przypominającą Danganronpę. W porównaniu do Jujutsu Kaisen, Akudama Drive bardzo bawi się grafiką i zawsze wychodzi to niesamowicie spektakularnie.


Podsumowanie

Jak na ostatni sezon 2020 okazał się wybitnie dobry. Cztery serie z wynikiem 8 na 10! Tego to już dawno nie było, żeby cztery, a zasadniczo to pięć bajek zyskało uznanie w moich oczach. Niesamowicie wciągający shounen, Jujutsu Kaisen, który lśni jaśniej niż BNHA. Póki co nie zawiodłam się na ani jednym odcinku i torturą jest czekanie z tygodnia na tydzień na najnowsze epizody. Animowana adaptacja Sherlocka Holmesa, Yuukoku no Moriarty, z Moriartym jako głównym bohaterem okazała się strzałem w dziesiątkę. Zbrodnie, genialne plany oraz potyczka z Sherlockiem - nad tym wzdychałam z zachwytu. Golden Kamuy jako kontynuacja sprawdził się doskonale. Z impetem weszliśmy w akcję i przypomnieliśmy sobie, dlaczego tak bardzo kochamy tę serię (bo humor, jedzenie, intrygi, historia Ajnosów i cudowni bohaterowie). Majo no Tabitabi również miało mocny wstęp, ale z czasem zaczął gasnąc, od czasu do czasu rozbłyskając mocniejszymi i bardziej tragicznymi odcinkami. Zaś bez wątpienia czarnym koniem tego sezonu okazało się Akudama Drive. Wielka niespodzianka zaskakująca na każdym kroku. 

Poza tym owszem, zdarzyło się też sporo średniaków. Higurashi najwidoczniej mi się przejadło. Ikebukuro West Gate Park miało ciekawe historie, ale nie na tyle emocjonujące bym jakoś specjalnie przywiązała się do serii. Kamitachi ni Hirowareta Otoko okazało się brzydką adaptacją mangi i nie usatysfakcjonowało jak pierwowzór. Kamisama ni Natta Hi zdecydowanie gorsze od Charlotte i Angel Beats nie poruszyło oraz nie zaskoczyło jak powinno. Munou na Nana ze względu na irytującą bohaterkę sprawiło, że anime mimo "intelektualnych" potyczek nie porwało. Noblesse to graficzne nieporozumienie, choc akcje Cadisa oglądałam ze szczerą przyjemnością. A co do Quan Zhi Gao Shou to miło oglądało się potyczki o wiele lepiej zaprezentowane niż w pierwszym sezonie, jednak fabularnie mogło wyjść lepiej. Dlatego podsumowując, wybitnie dobrze bawiłam się w tym sezonie. Wiele zobaczyłam, sporo jeszcze nadrabiam, ale jesień pod tym względem będę wspominać pozytywnie.

Obejrzane/oglądane:

  • Akudama Drive 8/10
  • Yuukoku no Moriarty 8/10
  • Golden Kamuy 3 8/10
  • Jujutsu Kaisen 8/10
  • Majo no Tabitabi 7/10
  • Quan Zhi Gao Shou 2 6/10
  • Kamisama ni Natta Hi 6/10
  • Kamitachi ni Hirowareta Otoko 5/10
  • Ikebukuro West Gate Park 5/10
  • Noblesse 5/10
  • Munou na Nana 5/10
  • Higurashi no Naku Koro ni Gou 5/10


A Wy? Co w tym sezonie wychwalacie, a co potępiacie?

8 komentarzy:

  1. Jujutsu Kaisen ostatnio gdzieś wyhaczyłam i koniecznie chcę obejrzeć! Obecnie oglądamy Boku no Hero Academia i jestem zachwycona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeśli spodobało ci się Boku no Hero, na pewno polubisz Jujutsu Kaisen :D

      Usuń
  2. Wyjątkowo skusiłam się na jeden tytuł (Majo no Tabitabi), bo przymierzałam się do zakupu mangi i/lub LN. Chociaż utknęłam w oglądaniu, to (jak na taki odwyk od anime) bardzo mi się podobało! Wypadałoby tylko skończyć, bo inaczej znów zapomnę xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w Majo no Tabitabi fajne jest to, że nieważne w jakim momencie przerwiesz. To po powrocie i tak będziesz wiedzieć o co chodzi, bo co odcinek to nowa historyjka :3

      Usuń
  3. Cieszę się, że Yuukoku no Moriarty jest dobre! Jeszcze nie miałam czasu, aby dooglądać serię, ale mam nadzieję, że uda mi się po sesji, bo było to jedyne anime, które naprawdę, naprawdę zainteresowało mnie w tym sezonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście na wiosnę wychodzi kontynuacja :D Nie mówiąc o tym, że Waneko wyda mangę! <3

      Usuń
  4. Ooo, Akudama Drive aż tak wysoko? Póki co stanęłam na trzecim odcinku, ale może jednak dooglądam. Z openingami i endingiem całkowicie się zgadzam! <3
    Tak! Moriarty w tej serii jest świetny! Do tego stopnia, że byłam nawet nieco rozczarowana, gdy akcja na jakiś czas skupiła się bardziej na Sherlocku (oddajcie mi Moriarty'ego!). I ta jego kwestia w pociągu!
    Też nie mogę się doczekać każdego nowego odcinka Jujutsu Kaisen. Praktycznie po każdym zaczynam rozważać czy jednak nie sięgnąć po mangę, bo chcę już wiedzieć co dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zaskoczona, ale Akudama Drive naprawdę mile mnie zaskoczyła :D Przyznaję, że Sherlock mnie w tej produkcji nie bawi. O wiele lepiej się ogląda poczynania Moriarty'ego, bo wydają się sensowniejsze niż frasobliwe podejście Holmesa.
      "Catch me, if you can" <3
      Zapewne po zakończeniu Jujutsu od razu sięgnę po mangę. :3

      Usuń